Polska, 50-079 Wrocław, ul. Ruska 22
tel./fax +48 71 337 84 00
e-mail: sekretariat@wgn.pl
Dobrą koniunkturę na rynku mieszkaniowym wspierają inwestorzy. Ci chętnie wkładają swój kapitał w nieruchomości, postrzegane obecnie jako bardziej zyskowna forma inwestowania niż inne instrumenty – typu lokaty czy obligacje. Także na rynku nieruchomości komercyjnych zakupy inwestycyjne rosną.
Szczecin – duże miasto na północnym zachodzie Polski, w sąsiedztwie Niemiec i Skandynawii – z dobrą infrastrukturę drogową, lotniczą, morską – staje się coraz atrakcyjniejszą lokalizacją nieruchomości komercyjnych. Rozwija się dynamicznie zwłaszcza sektor magazynowy. Postanowiliśmy jednak sprawdzić, jak przedstawia się rynek wtórny pozostałych nieruchomości komercyjnych.
Loan tu Value – czyli stosunek wysokości kredytu do wartości zabezpieczenia – to jeden z podstawowych wskaźników, który określa, ile kredytu możemy dostać. Im niższa jego wartość , tym lepiej z punktu widzenia banku. Oznacza to, że wartość zabezpieczenia, czyli mieszkania jest wysoka w stosunku do wartości pożyczki.
Niewielkie metraże w segmencie popularnym królują na rynku pierwotnym mieszkań w Polsce. Również na rynku wtórnym małe mieszkania sprzedają się najlepiej. Kupujący zwracają uwagę za to na dostępność powierzchni dodatkowych, osobną kuchnię oraz osobne WC i rozkładowy układ nieruchomości
Miasto Szczecin, stolica województwa zachodniopomorskiego, dysponuje różnorodną ofertą mieszkaniową o dużym wachlarzu cenowym. Szczecin cechuje się również rozbudowanym rynkiem apartamentów i mieszkań o podwyższonym standardzie w stawkach na poziomie najdroższych miast w Polsce.
Około 20 tys. zł – tyle przeciętnie można utargować za mieszkanie wystawione w cenie 300 tys. zł. Mowa o rynku wtórnym. Z danych WGN wynika, że przeciętnie różnica cen ofertowych i transakcyjnych wynosi około 7 – 7,5 proc. Oczywiście w różnych przypadkach możliwości przedstawiają się różnie. Na pewno bardziej skłonni do negocjacji są sprzedający mieszkania duże oraz nieruchomości do remontu. Targować można się też w przypadku widocznych uchybień, gorszej lokalizacji itp.
Dzielnice willowe – tzw. zielone enklawy w dużych miastach to poza ścisłym centrum najdroższe lokalizacje mieszkaniowe. Kupujący doceniają ciszę i urodę takich miejsc. Stawki są tu znacznie podwyższone w stosunku do cen średnich.
Wrocławski rynek wtórny mieszkań oferuje paletę lokalizacji, typów budownictwa i dużą rozpiętość cenową: od najtańszych mieszkań do remontu i nieruchomości w dalszych lokalizacjach, dostępnych już od około 4500 zł/mkw. po ścisłe centrum, gdzie średnie ceny wynoszą około 8500 – 9000 zł.
Kupujący mieszkanie ma zazwyczaj prosty wybór – albo tańsza nieruchomość w oddalonej lokalizacji, albo mieszkanie bliżej centrum – za to znacznie droższe. Wielu decyduje się na lokalizacje peryferyjne – czy mają powody, by żałować? Niekoniecznie.
Przynajmniej kilka milionów złotych na mniejszych rynkach i około kilkunastu milionów w dużych miastach i dobrych lokalizacjach – takie są ceny nieruchomości typu kamienice. Cieszą się one obecnie dużym zainteresowaniem inwestorów, przede wszystkim ze względu na duży potencjał. Wyremontowane zabytkowe kamienice mogą pełnić rolę apartamentów, hoteli, biur.
Rynek nieruchomości senioralnych w Polsce dopiero się rozwija Na razie jednak proponowana oferta dotyczy głównie najzamożniejszych osób starszych. Dlatego potrzebna jest oferta dla masowego odbiorcy senioralnego. Szansą mogą być programy dostosowania budynków już istniejących dla potrzeb takich ludzi, a także nowe budownictwo deweloperskie, które spełnia ich wymagania.
Domy w zabudowie szeregowej to popularne rozwiązania w dużych miastach – gdzie ceny domów wolnostojących są wysokie i ciężko o działki pod budowę. Szeregówki cieszą się zainteresowaniem klientów – dają namiastkę domu, a jednocześnie są tylko niewiele droższe od mieszkań w budynkach wielorodzinnych.
Polacy myślący o inwestycji w nieruchomości za granicą, często decydują się na „ciepłe kraje”. Kusi możliwość wykorzystania takiego mieszkania na własne „urlopowe” cele oraz zarabiania na wynajmie turystom. Eksperci jednak nie oceniają wysoko lokalizacji turystycznych – za pewniaki natomiast uchodzą nieruchomości w dużych europejskich miastach i stolicach państw Zachodu.
Kupno nieruchomości nie jest już dziś wcale najbezpieczniejszą z inwestycji, co pokazały lata 2006 – 2008. Po tamtej hossie ceny mieszkań spadły nawet o 30 proc. i ciągle nie wróciły do ówczesnych poziomów. Ryzyko inwestycyjne związane jest m.in. z takimi czynnikami jak demografia i trendy rynkowe – a w tym popularność lub brak popularności określonego typu budownictwa. W Polsce na rynku wtórnym dominuje – uważana często za przestarzałą i wadliwą – wielka płyta. Czy jednak realne jest, że klienci masowo odwrócą się od „domów z betonu”
Tzw. mikrokawalerki, czyli mieszkania o powierzchni kilkunastu metrów kwadratowych powoli zdobywają polski rynek. Oferta malutkich mieszkań może być atrakcyjna dla studentów, absolwentów, biznesmenów czy też inwestorów kupujących pod wynajem. Niedawno jednak działa przeciwko mikrokawalerkom wyciągnął rząd. Urzędnicy uważają, że takie nieruchomości powstają z naruszeniem prawa.
Warszawski rynek biurowy przekroczył 5 mln m². Do końca 2017 r. planowane jest ukończenie ponad 300 tys. m² i tym samym zasób powierzchni biurowej w Warszawie wzrośnie o ok. 7,3%.
Cenowa mapa Polski, jeśli chodzi o rynek mieszkaniowy, jest mało zróżnicowana. Dominuje kilka największych miast, gdzie ceny są najwyższe. Chodzi oczywiście o Warszawę, Kraków, Wrocław, Poznań, Gdańsk. Poza tymi ośrodkami i miastami satelickimi stawki za mieszkania nie różnią się już znacznie od siebie i to niezależnie od regionu kraju.
Prognozowane dane demograficzne przewidują, że w najbliższych latach znacznie przybędzie osób starszych. Zmiana nawyków żywienowych, postęp w medycynie, wzrost długości życia oraz niski przyrost naturalny wpłyną znacznie na starzenie się społeczeństwa. Mówi się o wzroście nawet do 28,4% (obecnie ok 15,8 %) osób będących po 65 roku życia.
Aż o 20 proc. wzrosła z kwartału na kwartał liczba nowoudzielonych kredytów mieszkaniowych. Takie dane dostarcza ostatni raport Amron – Sarfin za I kw. 2017. Eksperci podkreślają, że tak dużego wzrostu kwartalnego nie widziano od czasu boomu na rynku kredytowym w latach 2006 – 2008. Inaczej jednak niż wtedy – mieszkania dynamicznie nie drożeją. Trwa stabilizacja cenowa.
Stawki za wynajem apartamentów w takich miastach jak Warszawa, Wrocław, Kraków są nawet o ponad 100 proc. wyższe od czynszów za zwykłe mieszkania. Segment luksusowych nieruchomości na wynajem przechodzi szybki rozwój. Inwestorzy, zwabieni atrakcyjnymi stopami zwrotu, coraz częściej „wchodzą” w taką działalność.
Inwestycja w mieszkanie nie jest prostą sprawą. Nad powyższą kwestią zastanawiają się setki a może i tysiące inwestorów. Wbrew obiegowemu przekonaniu nieruchomości nie są bowiem całkowicie bezpieczną inwestycją i niekoniecznie wyłącznie zyskują na wartości, o czym zresztą przekonali się właściciele mieszkań, którzy kupili je 10 lat temu.
Mieszkania w Krakowie to nie lada gratka, gdyż stolica województwa małopolskiego to – po Warszawie – najdroższy rynek mieszkaniowy w Polsce. Cechuje się bogactwem oferty ze wszystkich segmentów – zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym. Charakterystyczną cechą jest też wielka rozpiętość cenowa: od około 4800 – 5000 zł/ mkw. za najtańsze mieszkania w segmencie popularnym, do kilkudziesięciu tysięcy za luksusowe apartamenty.
Od 6 do 12 zł za metr kwadratowy kosztują przeciętnie starsze, nienowoczesne powierzchnie magazynowe na rynku wtórnym oraz magazyny w gorszych lokalizacjach. Przy dużej podaży nowoczesnych obiektów właściciele takich nieruchomości są zmuszeni ostro rywalizować cenowo.
18,6 tyś. mieszkań to nowy kwartalny rekord sprzedaży polskiej branży deweloperskiej. W I kwartale 2017 r. w sześciu największych miastach sprzedano o blisko 30% więcej mieszkań niż przed rokiem. Przeciętne ceny mieszkań w ofercie pozostały przy tym na nie zmienionym poziomie, choć jak wynika z najnowszego raportu REAS „Rynek mieszkaniowy w Polsce – I kwartał 2017 r.” w wyższych segmentach rynku widoczna była tendencja wzrostowa.
Przeciętnie o kilkanaście procent staniały w ciągu 10 lat nowe mieszkania w Warszawie i Krakowie. Na rynku wtórnym przecena sięga nawet 20 proc. Podobnie jest w przypadku innych wiodących miast w kraju. Po pęknięciu bańki cenowej, posiadacze nieruchomości kupowanych w okresie 2007 – 2008 ciągle mogą mieć problem z ich sprzedażą, tak by nie stracić.
Stawki powyżej 150 zł za metr kwadratowy lokalu handlowego miesięcznie w polskich warunkach spotykamy tylko w najlepszych lokalizacjach wielkomiejskich i w prestiżowych centrach handlowych. Czynsze w galeriach handlowych są najwyższe. Jeśli chodzi o lokalizacje przy ulicach – najemcy preferują lokale przy ciągach pieszych, na parterze, z przeszkleniami od strony ulicy.
Około 2 – 3 mln zł trzeba zapłacić za przeciętny obiekt hotelowo/pensjonatowy o powierzchni do 1000 mkw. nie starszy niż kilkanaście lat. Na wyceny tego typu nieruchomości wpływ ma przede wszystkim lokalizacja. Premiowana jest też rentowność obiektu.
Poznań plasuje się w czołówce polskich rynków mieszkaniowych – pod względem wielkości i poziomu cen. Na tle Krakowa, Wrocławia, Warszawy i Gdańska dosyć przystępny cenowo okazuje się tu jednak mieszkaniowy rynek wtórny. Jeśli chodzi o zmiany cen – zarówno w segmencie mieszkań nowych, jak i używanych od kilku lat w Poznaniu trwa stabilizacja cenowa.
Czy dobra koniunktura gospodarcza może przełożyć się na rynek mieszkaniowy? Co prawda hossa w segmencie nowych mieszkań trwa od kilku lat, ale ceny rosną powoli. Na rynku wtórnym trwa natomiast stagnacja cenowa. Czy to się może zmienić?
Krzywizny nad głową, za to brak sąsiada u góry? Mieszkania na poddaszu cieszą się popularnością, jednak również spotykają się z krytyką. Na pewno za takim rozwiązaniem stoi cena. Często są to nieruchomości nieco tańsze.
Świetne wyniki rynku nowoczesnych powierzchni biurowych skłaniają inwestorów do poszukiwania nowych lokalizacji. Z tymi w dużych miastach jest coraz większy problem, dlatego firmy coraz częściej decydują się na renowację starszych obiektów biurowych. Jeśli chodzi o budynki z czasów PRL – te najczęściej są wyburzane pod nowe inwestycje.
Warszawa – miasto stołeczne i największe ośrodek w Polsce, jest też największym i najdroższym rynkiem mieszkaniowym w naszym kraju. Cechuje go też potężna rozpiętość cen. Różnica stawek między najdroższymi i najtańszymi lokalizacjami sięga nawet 5 tys. zł za metr kwadratowy!
Starsze nieruchomości komercyjne, kilkudziesięcioletnie obiekty handlowe, biurowe czy magazynowe – przedstawiają niewielką wartość, ale ich istotną cechą może być świetna lokalizacja. Dlatego inwestorzy rozglądają się za takimi budynkami – najczęściej po to, by je wyburzyć i postawić w to miejsce coś nowego. Rzadziej – by zrewitalizować budynek i przystosować do nowej funkcji.
Tzw. garsoniera, czy inaczej – kawalerka, czyli małe mieszkanie jednopokojowe, to obecnie rzadkość na polskim rynku mieszkaniowym. Tego typu lokali buduje się niewiele, a i na rynku wtórnym zasób nie jest duży. Kawalerki z pewnością kuszą klientów niską ceną, jednak niewielkie koszty są pozorne, jeśli przeliczyć to na stawkę za metr kwadratowy.
Nieruchomości zabytkowe na sprzedaż od około 10 – 12 lat przechodzą fazę intensywnego zainteresowania przedsiębiorców. Po latach degradacji i dewastacji dostępnych zasobów, obiekty które pozostały obecnie skupiają uwagę inwestorów. Nic dziwnego – zabytkowe budynki w Polsce mają wielki potencjał – zarówno mieszkaniowy, jak i komercyjny.
Mieszkania na sprzedaż we Wrocławiu to średnio 5500 zł za metr kwadratowy – tyle wynosi aktualna cena na rynku wtórnym mieszkań w stolicy Dolnego Śląska. Stawki są mocno zróżnicowane w zależności od lokalizacji. Najdroższe jest oczywiście centrum i stare miasto. Najtańsze pozostają dzielnice peryferyjne – m.in. Psie Pole i Leśnica. Wg analityków firmy WGN aktualnie za 50 metrowe mieszkanie w stolicy Dolnego Śląska należy zapłacić przeciętnie około 270 tys. zł. Na rynku pierwotnym jest nieco drożej – średnie stawki kształtują się na poziomie 300 tys. zł.
Około 100 – 150 tys. zł będziesz musiał wydać na atrakcyjnie położoną 500 – 1000 metrową działkę rekreacyjną nad jeziorem. Ceny są uzależnione nie tylko od lokalizacji. Liczą się zapisy planu miejscowego, uzbrojenie, dostęp do drogi.
Polski rynek biur jest w fazie bardzo dynamicznego rozwoju. Dominują oczywiście największe metropolie – z Warszawą na czele – które przyciągają inwestorów. Pobijane są kolejne rekordy w zakresie podaży. Warto jednak przyjrzeć się również sytuacji w mniejszych ośrodkach, oraz czynszom na rynku wtórnym biur.
Kupić mieszkanie gotowe do wprowadzki i zająć się jedynie umeblowaniem? Za taki luksus będziemy musieli sporo dopłacić – przynajmniej kilkaset złotych do ceny metra kwadratowego. Mimo to opcję wykończenia „pod klucz” warto rozważyć. Niekoniecznie musi być ona droższa od wykańczania na własną rękę.
Wynajmujący mieszkanie ma dwie główne alternatywy: albo wynajem całego mieszkania jednej osobie (ew. parze, bądź grupie osób), albo wynajem różnym najemcom poszczególnych pokojów. Z analizy ofert rynkowych wynika, że na tym drugim rozwiązaniu można więcej zarobić, ale będzie ono też bardziej pracochłonne i – z racji większej rotacji najemców – która może skutkować większym zużyciem mieszkania – także kosztochłonne.
Nawet blisko 20 tysięcy złotych za metr kwadratowy może kosztować nowy apartament nad Bałtykiem, zwłaszcza jeśli jest zlokalizowany w sąsiedztwie promenady i plaży. Starsze mieszkania w gorszych lokalizacjach są tańsze, ale i tak uzyskują wyceny na poziomie stawek z takich miast jak Kraków czy Wrocław.
Na wynajmie nadal można nieźle zarobić, a kupujący na kredyt ciągle mogą czynszami pokrywać raty kredytowe. Najdroższe rynki wśród miast wojewódzkich to Warszawa, Kraków i Wrocław. Stopy zwrotu szacuje się na około 5 proc.
Centra handlowe przestają być świątyniami handlu – stają się świątyniami rozrywki. Rozbudowujące się strefy restauracyjne, pokoje i place zabaw dla dzieci, strefy relaksu, siłownie, boiska i inne miejsca aktywności, aż po strefy coworkingowe, placówki pocztowe a nawet biblioteki. To wszystko ma przyciągnąć i zatrzymać na miejscu klienta.
Mimo bankowej rekomendacji S większość banków nadal ma w swojej ofercie kredyty z minimalnym wkładem niższym niż 20 proc. Nic jednak za darmo. Bankowcy uzależniają zgodę na niższy wkład od zgody na dodatkowe zabezpieczenia – blokadę środków bankowych, ubezpieczenie czy też podwyższoną marżę. Są jednak i takie banki, które jako wkład własny traktują wyższą od kwoty kredytu, wartość nieruchomości.
Na rynku wtórnym domów najwyższe wyceny uzyskuje tzw. nowe budownictwo, czyli obiekty postawione po 2000 roku. Klienci preferują raczej niewielkie metraże – do około 140 mkw. Popularnością cieszą się również domy parterowe i zabudowa szeregowa.
Zaledwie około 3000 – 3500 zł za metr kwadratowy kosztują mieszkania używane w Łodzi. Ceny są bardzo niskie na tle innych ośrodków podobnej wielkości. Duże metraże można kupić w stawkach jeszcze niższych – poniżej 3000 zł od metra kwadratowego.
Sprzedaż apartamentów w Polsce to dopiero raczkujący sektor - w końcu polski rynek nieruchomości luksusowych ma nie więcej niż 15 lat, mimo to szybko się rozwija. Na razie cechuje go jednak istotny podział na kilka wiodących lokalizacji, gdzie powstają najbardziej prestiżowe apartamenty oraz resztę kraju. W tym tekście przyjrzeliśmy się sytuacji w trzech wiodących miastach Polski: Warszawie, Krakowie i Wrocławiu oraz na mniejszych rynkach mieszkaniowych: w Szczecinie, Katowicach i Łodzi.
Podstawową zaletą katowickiego rynku mieszkaniowego jest jego przystępność cenowa. Mieszkania w śląskiej stolicy są aż o ponad 50 proc. tańsze niż w Warszawie i o 40 – 45 proc. w porównaniu do cen w Krakowie, Wrocławiu i Poznaniu.
Rynek mieszkaniowy we Wrocławiu zapewnia szeroką paletę nieruchomości – zarówno inwestorom indywidualnym, jak i deweloperom. Wysoka koniunktura na rynku najmu zapewnia opłacalność takim inwestycjom.
Jest bardzo prawdopodobne, że jeszcze w tym roku kredytobiorcy będą musieli głębiej zajrzeć do swoich kieszeni. W obliczu rosnącej inflacji, stopy procentowe NBP po czterech latach spadków, znów mogą zacząć rosnąć, a to oznacza wyższe raty kredytów i niższą zdolność kredytową.
Mieszkania z tzw. wielkiej płyty nie tracą na popularności. Mimo wielu wad, nadal są chętnie kupowane na rynku wtórnym. Co więcej – w obliczu wzrostu wkładu własnego kredytów i prawdopodobnej podwyżki stóp procentowych ich popularność może jeszcze wzrosnąć.
Umowa najmu na czas określony lepiej chroni interesy właściciela mieszkania. Pozawala szybciej pozbyć się z lokalu najemcy, w przypadku, gdy sprawia on problemy. Wszystko to jednak pod warunkiem, że kontrakt został właściwie sformułowany.
Polacy budują domy stosunkowo niewielkie. Około 150 metrów to średnia powierzchnia, choć z analizy ofert na rynku pierwotnym wynika, że – zwłaszcza w miastach – rosnącą popularnością cieszą się domy parterowe i mniejsze metraże. Polski dom zazwyczaj nie jest podpiwniczony. Rodacy stawiają go w tradycyjnej technologii – z bloczków bądź cegły ceramicznej.
O wiele więcej do ugrania mają kupujący mieszkania używane, niż nowe. Zbywcy tych pierwszych są bardziej chętni do negocjacji cenowych i mogą zaproponować większe upusty. Kiedy się targować? Strategii i możliwości jest wiele. Dobrze mieć pretekst, którym uzasadnimy niższą cenę.
Na dwie, trzy godziny czy też na cały dzień, ale nie dobę – tego typu formę najmu pokoi i apartamentów także spotyka się w naszych miastach. Odbiorcami mogą być osoby szukające tymczasowego miejsca do odpoczynku czy pracy, np. podczas przestoju w długiej podróży, a także ci, którzy potrzebują miejsca do spotkań dyskretnych...
Co ma prawo wiedzieć wynajmujący, który decyduje się podpisać z lokatorem umowę najmu? Jaka jest granica prywatności, a co zupełnie uzasadnionym oczekiwaniem ze strony właściciela? Niestety polskie standardy w tym zakresie znacznie odbiegają od tych z krajów Europy Zachodniej.
Nie ludzie młodzi, a osoby w średnim wieku oraz seniorzy będą odgrywać coraz większą rolę na rynku nieruchomości. Takie wnioski wypływają z analizy danych demograficznych oraz szacunków dotyczących możliwości zakupowych.
Rok 2016 umocnił w Polsce trzecią pozycję Wrocławia wśród największych rynków mieszkaniowych. Sprzedaż, jak i liczba nowych mieszkań wprowadzanych na rynek wrocławski wzrosła o ponad 20% w stosunku do roku poprzedniego.
Rynek wtórny mieszkań w Polsce może zyskiwać klientów. Wszystko dlatego, że pogarszają się warunki kredytowania. Z tego powodu kupujący na rynku pierwotnym mogą poszukiwać tańszej alternatywy. Niższe ceny to jednak nie jedyna zaleta mieszkań używanych.
W najbliższym czasie z parlamentu do prezydenta wyjdzie nowa ustawa o kredycie hipotecznym. Jej celem jest zwiększenie ochrony klientów w relacjach z bankami oraz większa transparentność proponowanej przez nie oferty.
Wyniki akcji kredytowej banków były w ubiegłym roku nieznacznie gorsze niż rok wcześniej. Bankowcy prognozują w tym roku dalsze jej osłabienie. Głównie za sprawą prawdopodobnego wzrostu stóp procentowych.
Hotele, pensjonaty i domy wypoczynkowe powstają w całym kraju. Polski rynek usług noclegowych, turystyczny i hotelowy rośnie jak na drożdżach. Wskazują na to dane, dotyczące odwiedzalności. Liczba gości zagranicznych w naszym kraju szybko rośnie od kilku lat. W 2015 r. było ich u nas blisko 17 mln. W zeszłym roku najprawdopodobniej rekord ten został pobity. Turystyczna moda na Polskę zwiększa atrakcyjność inwestycji w hotele, pensjonaty i inne miejsca noclegowe. Deweloperzy coraz częściej wykorzystują szeroką paletę nieruchomości do realizacji takich projektów: w grę więc wchodzą nie tylko działające już obiekty hotelowe, ale też np. zabytkowe pałace, dworki, kamienice itp.
Ścisłe centra miast należą do najdroższych lokalizacji na rynku nieruchomości. Nawet mieszkania w wielkiej płycie z czasów PRL czy też w zrujnowanych kamienicach, jeśli są zlokalizowane w centrum, potrafią być o kilkadziesiąt procent droższe. Czy jednak rzeczywiście centralne lokalizacje są aż tak dobre, że warte swej ceny?
Wiele wskazuje na to, że po kilku latach hossy na rynku pierwotnym, dla firm deweloperskich nadchodzą gorsze czasy. Szeroko rozwinięty front robót, w konfrontacji ze słabnącym popytem, może poskutkować zjawiskiem nadpodaży.
Aż ponad 80 tys. złotych musi wyłożyć przeciętny kupujący w Warszawie na wkład własny kredytu, jeśli myśli o zakupie 60 – metrowego mieszkania. Spośród największych rynków w najlepszej sytuacji są kupujący w Łodzi – tu wystarczy mniej niż połowa tej kwoty.
Biblioteki, biura, przedszkola, strefy relaksu, multimedia, darmowe gry, siłownie, ścieżki rowerowe, biegowe, boiska, a nawet stoki narciarskie – te wszystkie elementy można już znaleźć w centrach handlowych. Tzw. galerie od dawna zajmują się nie tylko handlem. Starają się przyciągnąć klientów bogactwem bardzo różnej oferty.
Ciągle 2/3 Polski nie ma miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Ten niezwykle ważny dokument określa, co na danym terenie można zbudować. Jego brak ogranicza możliwości inwestycyjne. Teraz zmiany w tym zakresie proponuje rząd. Mają być przyjęte w ramach tzw. kodeksu urbanistyczno – budowlanego.
Rynek gruntów rolnych popadł w głęboką stagnację. Transakcji jest jak na lekarstwo, a wszystko po wejściu w życie nowych przepisów znacznie ograniczających obrót ziemią. Co jednak ciekawe – z oficjalnych danych nie wynika, by ceny gruntów spadały.
Szykuje się prawdziwe tsunami na rynku usług finansowych w Polsce. Nowa ustawa o kredycie hipotecznym przedefiniuje działalność pośredników. Tzw. doradcy kredytowemu będziemy płacić samodzielnie, z własnej kieszeni. Do tej pory dostawał on pieniądze w formie prowizji z banku.
średnia ocen: 4,3
Ten serwis korzysta z mechanizmów cookies (ciasteczka)
| Polityka Cookies